Szyję, szyję i szyję - ostatnio prawie same kocyki. Chyba pogoda nastraja już do jesiennych zamówień. Jedna z moich ostatnich prac - kocyk cieplutki, a wzorek w słonecznych kolorach przypomina o letnich dniach.
Cudowne te kocyki... Przyjemność sprawia samo patrzenie na nie, bo sa tak słodkie i wdzięczne...a co dopiero móc się przytulić... Nic dziwnego, że jest tylu chętnych...
Prześliczny i milutki!!!
OdpowiedzUsuńJaki piękny kocyk :)) na jego widok mam ochotę się położyć i przytulić... też mam jeszcze w sobie małą księżniczkę ;)))
OdpowiedzUsuńOj, chciałoby się przytulić do takiego miziutka :)
OdpowiedzUsuńjakie puszystości, śliczny kocyk !!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Świetny! Cieplutki i delikatny :) MOja ćórka zakochałaby się w nim :)
OdpowiedzUsuńdziękuję wszystkim, miło mi :)
OdpowiedzUsuńTenshi - zapraszam, kocyk jeszcze nie znalazł właściciela :)
Cudowne te kocyki... Przyjemność sprawia samo patrzenie na nie, bo sa tak słodkie i wdzięczne...a co dopiero móc się przytulić...
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, że jest tylu chętnych...
moja Amelka byłby cała w skowronkach,
OdpowiedzUsuńróż i jeszcze królewny ;))