Wróciłam . Z wakacji rzecz jasna .
Od szycia nie odpoczywałam .No, trochę :) To moje ostatnie "dzieło"
Od szycia nie odpoczywałam .No, trochę :) To moje ostatnie "dzieło"
i detale
Kolory przekłamane,zdjęcie było robione w pełnym słońcu,a ze mnie fotograf jak ...............
Znalazłam mój pierwszy patchwork.Ma pewnie 20-25 lat. Pamiętam ,że rysowałam każdy prostokąt ołówkiem na lewej stronie i cięłam nożyczkami .
Narzuta jest poplamiona ,z dziurami(nie powiem gdzie przeleżała ostatnich parę lat),ale pomyślałam ,że jednak ją "uwiecznię " :))))
Śliczna kołderka, wybrałaś wdzięczny motyw. Sue jest zawsze na czasie. Bardzo ładne kolory, fajny spód. A pierwszy patchwork zawsze będziesz darzyć sentymentem.....
OdpowiedzUsuńŚliczna pierwsza narzuta - kolory świeże i energetyczne, wzór intrygujący. Gdybyś nie napisała, że to pierwsza, to bym się nie domyśliła!
OdpowiedzUsuńDziecięca kołderka jest prześliczna!
OdpowiedzUsuńZabytkowa - jest cudna! Mimo ... hm.... wieku - prezentuje się fantastycznie!
Obie śliczne! Z pierwszej płynie prawdziwie dziecięca radość i pogoda ducha. A "zabytkowa" wcale nie wygląda na pierwszą, wręcz przeciwnie bardzo profesjonalna i zachwyca soczystymi kolarami:)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie ,miło się czyta :)
OdpowiedzUsuńPowiem nieskromnie ,ze moja pierwsza tez mi się podoba :)))
Dopieszczaj tę pierwszą bo to już antyk i wart jest tego, ale chyba to robiłaś bo wygląda świetnie, dziecięca jest ładna, bardzo podoba mi się ten motyw
OdpowiedzUsuń